Wysokość zachowku należnego pominiętemu spadkobiercy zależy wprost od wartości spadku. Regulacja ustawowa nie określa jednak według jakich cen należy dokonać oszacowania poszczególnych składników masy spadkowej. Możliwe jest zaprezentowanie w tym zakresie co najmniej kilku poglądów, z których każdy może mieć wymierne przełożenie na wysokość roszczenia.
W wielu sprawach istotne staje się ustalenie czy wartość spadku określać według stanu z chwili jego otwarcia (tj. śmierci spadkodawcy) oraz cen z daty orzekania o roszczeniach z tytułu zachowku, czy też poprzez przyjęcie stanu istniejącego np. w momencie sprzedaży składników masy spadkowej i według ceny uzyskanej przez spadkobiercę. Warto przy tym zwrócić uwagę, że roszczenie o zachowek przedawnia się z upływem 5 lat od momentu ogłoszenia testamentu (w szczególnych wypadkach od momentu otwarcia spadku). Pominięty spadkobierca ma zatem dosyć dużo czasu na dochodzenie swoich praw a w miarę jego upływu ceny poszczególnych składników mogą się zmieniać.
Odpowiedzi na przedstawione zagadnienie udzielił Sąd Najwyższy w wyroku z 6 marca 2014 r., sygn. akt V CSK 209/13, dokonując równocześnie podsumowania wcześniejszego orzecznictwa i poglądów formułowanych w tym zakresie. Ostatecznie skład orzekający stwierdził, że przy obliczaniu wysokości zachowku zasadnicze znaczenie ma stan spadku w chwili otwarcia spadku oraz jego wartość ustalona według cen z dnia orzekania o tym roszczeniu.
W praktyce orzeczniczej uwzględniany jest zatem przede wszystkim interes osoby uprawnionej do zachowku, choć w niektórych sytuacjach może budzić to poważne kontrowersje. Sąd Najwyższy wskazał jednak, że „(…) nie są przekonywujące argumenty, które miałyby usprawiedliwiać odmienne reguły obliczania wysokości zachowku, nawet przy wystąpieniu znacznego wzrostu cen niektórych elementów majątkowych należących do spadku”.
Ponadto w sprawie, której dotyczył przytoczony powyżej wyrok, istotne było określenie momentu z jakim spadkobierca pozostaje w zwłoce z zapłatą zachowku na rzecz uprawnionego. Obowiązek spadkobiercy do zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku powstaje bowiem w stosunku do uprawnionego już z chwilą otwarcia spadku. Spadkobierca powinien więc liczyć się z roszczeniami z tego tytułu. W tym wypadku mamy do czynienia ze swego rodzaju zobowiązaniem bezterminowym, które staje się wymagalne niezwłocznie po wezwaniu dłużnika (spadkobiercy) do jego wykonania. Tym samym błędnym byłoby określenie terminu spełnienia świadczenia pieniężnego na dzień wyrokowania w przedmiocie uprawnienia do zachowku.